Patrzę w drzwi, ale nie wiem po co, bo wiem że nie wejdziesz tu. Psy mnie skuły ale duszę mam wolną, bo wiem że nie wejdziesz tu. I nie spojrzysz na z kota lwa, to nie tu. Winy brak, karze ja, to popiół. Tam pod celom kilku dobrych ludzi, Nigdy nie będę sam. Spytaj miłość o butelkę wódki, Już nigdy nie będę sam. I nie spojrzę na, stąd do dna na wieczność, Winy brak, kocham, wszystko jedno. Nie chce mi się marzyć, O nie upadkach i wejściu w rytm, mógłbym się nie zdarzyć. I wtedy czego byś szukała w nim, nie chce mi się marzyć, to popiół. Noc jest długa, ale niebo jest czarne, Gwiazdy nie lubią mnie. Wszystko co kocham leży gdzieś za miastem, miasto nie lubi mnie. I nie spojrzy na, z piętra skok na cokół. Winy brak, kocham, ja to popiół. Nie chce mi się marzyć, O nie upadkach i wejściu w rytm, mógłbym się nie zdarzyć. I wtedy czego byś szukała w nim, nie chce mi się marzyć.... Pamiętam że jest miłość, boooo Pamiętam że jest miłość, boooo Pamiętam że jest miłość, boooo Pamiętam że jest miłość, boooo