Nie muszę ciebie mieć, a dobry kręcisz mi lód No bo gdy mówisz to co chcę to jakbym brał cię co noc Coś wykrzywia moją twarz, na mój widok cię mdli Czy to my, czy to ten świat jest pojebany? Ty zrobisz wszystko żeby tu nigdy nie być sama Co byś nie zrobiła nie oszukasz Atamana To epicentrum dramatu, przecież ja to Ataman Tylko tak, bo to co mam to dam, to hien no pasaran Hien no pasaran! Hien no pasaran! Hien no pasaran! Hien no pasaran! Nie muszę ciebie mieć, ale jakbyś z ręki mi jadł Myślisz, że ten świat wpadnie ci do łap Ty umiesz tylko brać, już od brania cię mdli Czy to my, czy to ten świat jest pojebany? Myślisz, że jesteś mikrofonu Dalai Lama Wrócisz po dwudziestej drugiej - dupę zbije mama To epicentrum dramatu, przecież ja to Ataman Tylko tak, bo to co mam to dam, to hien no pasaran Hien no pasaran! Hien no pasaran! Hien no pasaran! Nie muszę ciebie mieć, ta wiara rodzi mi cud Mój błąd, przez muzykę jakbym spłacał dług Nie umiem tylko brać, od pieniędzy mnie mdli Czy to my, czy to ten świat jest pojebany? Nie zapisana przez nikogo biała plama Łap, po prostu leci ci do ucha root Jamal To epicentrum dramatu, przecież ja to Ataman Tylko tak, bo to co mam to dam, to hien no pasaran Hien no pasaran! Hien no pasaran! Hien no pasaran! Hien no pasaran! Hien no pasaran! Hien no pasaran! Hien no pasaran! Hien no pasaran!