Już myślałeś, że coś jesteś wart.
Już myślałeś, że pod butem świat
Jeden papier i właśnie nic nie znaczysz.
Miałeś coś - no i właśnie wszystko tracisz.

Z dnia na dzień - tak się żyje naucz się.
Z dnia na dzień - znowu czujesz jak to jest.
Z dnia na dzień o przeżycie toczysz bój.
Z dnia na dzień - twoje życie, problem twój.

Nikt nie poda ręki tym na dnie.
Po co robić więcej, niż się chce.
Człowiek rodzi się sam i sam umiera.
Pytasz mnie - nie ma jutra nie ma teraz

Z dnia na dzień - tak się żyje naucz się.
Z dnia na dzień - znowu czujesz jak to jest.
Z dnia na dzień o przeżycie toczysz bój.
Z dnia na dzień - twoje życie, problem twój.

Na co cię stać? Prócz siebie nic już nie masz.
Co możesz dać, gdy musisz wciąż zabierać?
Co jeszcze chcesz, gdy ciągle chcą od ciebie?
Byś dla nich żył, o nich się bił, a ty gdzie?

Z dnia na dzień - tak się żyje naucz się.
Z dnia na dzień - znowu czujesz jak to jest.
Z dnia na dzień o przeżycie toczysz bój.
Z dnia na dzień - twoje życie, problem twój.

Twoje życie, problem twój.
Z dnia na dzień!
Z dnia na dzień!