Znikąd Z nieznanego świata wciąż nowe lecą ćmy Na granicy światła jasnym błyskiem Płonie iskra (płonie iskra) uuu... Znikąd Spadającej gwiazdy lot jedno mgnienie trwa (Lot jedno mgnienie trwa) Płonie jasno jedną krótką chwilę Gasnąc na granicy światła i ciemności nocy (I płoną tak co noc) Znowu w dół Nowe wciąż płoną gwiazdy (gwiazdy) Chwilę noc Złotym noc świeci blaskiem Zapatrzone w słońce Pośród nocy jaśnieją blaskiem słońca Przylatują znikąd, bezszelestnie Aż gasnąc, wrócą do swojego świata Znikąd Z drugiej strony światła nic nie istnieje, wiem Tylko w ciszy niewidzialne kręgi Lekkich skrzydeł (lekkich skrzydeł) uuu... Znikąd (znikąd) Gdzie zgaszone gwiazdy spadają w ciszy przestrzeń (Spadają w ciszy przestrzeń) Żeby nie powrócić nigdy, nigdy złotym blaskiem Chociaż jedną chwilę jaśniej słońca jaśnieć (I płoną tak co noc) Znowu w dół Nowe wciąż płoną gwiazdy (gwiazdy) Chwilę noc Złotym noc świeci blaskiem Zapatrzone w słońce Pośród nocy jaśnieją blaskiem słońca Przylatują znikąd, bezszelestnie Aż gasnąc, wrócą do swojego świata Znikąd Szłam do twego świata jak oślepione ćmy (Jak oślepione ćmy) Zapatrzone w złote blaski, czarodziejskie światła Jasno w ogniu płoną i odchodzą, gasnąc (I płoną tak co noc, i gasną tak co noc) (x3)