Zorzy blask na srebrach zgasł Już herbaty czas Łyżeczki dwie cukru na dnie Znów słodko mi jest Prawie szept otula mnie W kuchni gdzieś buszuje mysz Półmrok ma błękitny szal Identyczny kiedyś ja dałam ci Idzie zmierzch, uderzeń sześć Czas odliczył mi On dobrze wie, czego chcę Na jesienne dni Czytam list, ktoś pisze w nim: Kręcisz swój najlepszy film Oto więc przez tyle lat Notowałeś skrzętnie tak moje sny Czytam list, ktoś pisze w nim: Kończysz swój najlepszy film Boże mój, przez tyle lat Notowałeś skrzętnie tak moje sny Czy ona też lubi zmierzch? O, czy ona też tak lubi zmierzch?