Słońca, moje słońca, słońca moje senne Niepokoje oczu moich niespokojne Dni za dniami biegną w coraz większą ciemność Za daleko, żeby chmury zmienić w pewność Za górami wstaje dzień, w moich oczach noc Cofnę czas, podpalę mrok Co zrobić jeszcze mam, którą otworzyć z bram Żebyś ty uwierzył, uwierzył? Na kamieniu kamień, gwiazda gwiazdę goni Tak mało trzeba, żeby zrobić świat Pozawracam biegi rzek, kamień zmienię w krzyk Spalę mrok, odpowiedz mi Co zrobić jeszcze mam, którą otworzyć z bram Żebyś ty uwierzył, uwierzył? Pozawracam biegi rzek, kamień zmienię w krzyk Spalę mrok, odpowiedz mi