Dookoła mrok lecz księżyc srebrzy drogę. Mąci myśli tok i skupić ich nie mogę już. Przestrajam czas na liryczną skalę. Noc jest w sam raz by w nonsensie sens odnaleźć. Gdzieś za morzem łez za złudzeń mgłą wielka miłość jest i spotkam ją. Wtedy wyżej gwiazd uniosą się sen co nie mija i ja w tym śnie. Rozpędzony świat bez żalu puszczam przodem mam we włosach wiatr niech wieje na pogodę mi Ariadny nić wiedzie mnie przez ciemność i wiem jak żyć i żyć chcę bo wciąż przede mną Gdzieś za morzem łez...