Piszę Bo ci nigdy nie opowiem Jakbym jadać chciał przy tobie Jak ten facet w barze Smok Piszę Że nie umiem ci wysłowić Co się ze mną co dzień robi Gdy zobaczę cię o krok Piszę Jak głód sycąc daniem z rożna Można, Tobą sycić głodny wzrok Piszę List mój pełen smutku List co w sensie skutków Nic nie może dać Piszę Przy niezdrowych zmysłach Nawet by go wysłać Mnie nie będzie stać Piszę Że to w głowie się nie mieści Jak prześlicznie jesz naleśnik Lub sok sączysz swój co dzień Piszę Że to dla mnie jest tak wiele Jak nóż trzymasz i widelec Tylko tego gościa zmień Piszę O nim może zbyt zuchwale Ale, On jest jak na tobie cień Piszę A choć styl mam podły Ja do ciebie modły W moim liście ślę Piszę Zdania nie najlepsze A ty nie podeprzesz Nie pocieszysz mnie Piszę Jak do Eurydyki Jak wiersz do muzyki Która brzmi gdy jesz Piszę Choć nie wyślę listu Gdy zabraknie mi słów Mnie zabraknie też