Eh! Ja nie siedzę i nie czekam, aż ktoś się pomyli (myli, myli, myli) Bo sam się nie zrobi wynik Jak kanapki z hajsem to tylko onigiri (ayy) Bo lepiej się lepi po nich rymy (woo, hoo, hoo, hoo) Nie zdążyłeś poprawić bryli (nie, nie) Bo wyskoczyłem jak z konopi Filip (sie wie) Nie mogę dłużej czekać ani chwili (heh, yeah) I to nie żarty, choć jest prima aprilis Prima Aprilis, Prima Aprilis, Prima Aprilis, Prima Aprilis Prima Aprilis, Prima Aprilis, Prima Aprilis, Prima Aprilis Mówią mi "can't wait", jakbym na imię miał Clark (co?) Jak mówię self-made, nigdy nie chodzi o rap (nie) Daję energię, w klubie jestem jak power bank Naładowany wersami jeszcze na wiele lat (rrrah) Znowu spawam na ulicy Elektryków, ayy Polej byku (ayy), okej byku (ayy) Znowu spawam na ulicy elektryków A w głowie mam bałagan, pewnie od— Nie siadam w loży VIPów Moje ziomki wolą na parkiecie przytup, koło tych dup Nie pitu-pitu (woo, woo, woo), każdy z nas tu szuka kwitu Tak to życie płynie od zenitu do zenitu Albo od świtu do świtu Do przodu po swoje, po sukces, mniejsza o tytuł Ślę pozdrówki z Marsa dla wszystkich zawodników Niebo nigdy nie miało limitu Eh! Ja nie siedzę i nie czekam, aż ktoś się pomyli (myli, myli, myli) Bo sam się nie zrobi wynik Jak kanapki z hajsem to tylko onigiri (ayy) Bo lepiej się lepi po nich rymy (woo, hoo, hoo, hoo) Nie zdążyłeś poprawić bryli (nie, nie) Bo wyskoczyłem jak z konopi Filip (sie wie) Nie mogę dłużej czekać ani chwili (heh-eh) I to nie żarty, choć jest prima aprilis Prima Aprilis, Prima Aprilis Mówią mi "can't wait", jakbym na imię miał Clark Jak mówię self-made, nigdy nie chodzi o rap Mówią mi "can't wait", jakbym na imię miał Clark Jak mówię self-made, nigdy nie chodzi o rap Nigdy nie chodzi o rap Nigdy nie chodzi o rap Nigdy nie chodzi o rap Nigdy nie chodzi o rap Prima Aprilis, Prima Aprilis