Mam wizję jak Cole Bennett Do tego zryty beret Znowu kręcą aferę tu Znowu kręcą aferę W około obłudy w chuj Ja intencje mam szczere To, czym strzelasz do nas, to śrut Więc lecimy bez kamizelek Mam wizję jak Cole Bennett Do tego zryty beret Znowu kręcą aferę tu Znowu kręcą aferę W około obłudy w chuj Ja intencje mam szczere To, czym strzelasz do nas, to śrut Więc lecimy bez kamizelek Nie pamiętam nawet już, czy chciałem być raperem Stało się w mgnieniu oka - kiedy - nawet nie wiem Widzę dwie strony medalu od kiedy go trzymam w dłoni Nic mi nie spadnie z nieba, sny trzeba gonić Trzymam się bliżej z tymi, których jebią tematy Typu plotki z rapu, kiedy płyta i jakie wypłaty Ej, jaki jest Białas prywatnie? Ty, Bedi to ćpa, co nie? Idź se wygoogluj mordo, weź już odpierdol się Dziś z dumą mogę powiedzieć: "Ta, jestem MC" Nie widzisz, ile to wyrzeczeń, nerwów, presji, wierz mi Mia-Miałem to rzucić jak Małpa Ale chyba wciąż za dużo talentu mam i farta I wkładam w pracę czas, wysiłek i starania By po imieniu nikt mi nie odebrał rapowania I wkładam w pracę czas, wysiłek i starania By po imieniu nikt mi nie odebrał rapowania Mam wizję jak Cole Bennett Do tego zryty beret Znowu kręcą aferę tu Znowu kręcą aferę W około obłudy w chuj Ja intencje mam szczere To, czym strzelasz do nas, to śrut Więc lecimy bez kamizelek Dzwoni telefon, wciąż bita graba Po tylu latach nie pyta, czy ciągle po bitach latam Bo wie, że tak A ja nadzieję mam, że przestanie latać Bo życie za kruche jest, żeby ciągle łatać je Mam brata, on żonę i córkę, jestem dumnym wujkiem Widzimy się rzadko, chcę to zmienić Bo życie krótkie jest Ciągle między trasą a studiem, firmą a łóżkiem Ale całe szczęście mam tam drugą połówkę Nie tylko poduszkę A z ego rapera ciężko grać w debla, wiesz? Dlatego często to samotna droga I tylko od ciebie zależy, jak ją rozegrasz Też kiedyś miałem się za boga Nie wierzę, jak mówisz mi, że rap cię nie zmienił #dead_net Odbij, nawet jeśli nie grasz w tenis Od głowy w chmurach po twarde stanie na ziemi Pewne nie jest nic, a kariery często jak meble z Ikei Bez wizji, wasze cele na nic Niby inni, a jednak tacy sami (Non-stop) wojna sumień z oczekiwaniami (Non-stop) przechadzam się alejką z produktami Bez wizji, wasze cele na nic Niby inni, a jednak tacy sami (Non-stop) bezustannie wrzucani w ramy Nigdy nie będę taki, jakim by mnie chcieli widzieć fani, bo Mam wizję jak Cole Bennett!