Na krawędzi dnia, za 20 lat,
Miałem być z bukietem słów,
Książki, płyty, nóż,
Spakowane dni w walizeczce z nalepkami
Tylko Ty i Ty
Świat bez granic, dróg
Piersi jak bezludne wyspy
Zamotałaś nas w czarodziejski czas
Swoim ciałem, poetami

Nie mam słów, które chciałbym Ci powiedzieć
(Nie ma, nie ma, nie ma nie ma)
Nie mam słów, które chciałbym Ci powiedzieć
(Nie ma, nie ma, nie ma nie ma)

Za 20-ścia lat na krawędzi lat 
Miałem być z bukietem słów
Chłopak z tamtych lat naturalnie zgasł,
Przedawkował Muncha? Krzyk?
Czarodziejski czas, wyspy, ciała smak,
Nie wracały bez morfiny,
Nie znalazłem słów, którymi bym mógł,
Zatrzymać czas dla swojej dziewczyny.

Nie mam słów, które chciałbym Ci powiedzieć,
(Nie ma, nie ma, nie ma nie ma)
Nie mam słów, które chciałbym Ci powiedzieć,
(Nie ma, nie ma, nie ma nie ma)

Ja nie mam słów, które chciałbym Ci powiedzieć,
(Nie ma, nie ma, nie ma nie ma)
Ja nie mam słów, które chciałbym Ci powiedzieć,
(Nie ma, nie ma, nie ma nie ma)