Między nami coś nie tak 
Między nami czegoś brak 
Lecz niepotrzebnie złościsz się 
Jakoś to będzie 

Deszcz nadchodzi deszcz 
Już czuję go na końcach moich rzęs 
Deszcz prawdziwy cud 
Rozkoszna ulga po ciężkim dniu 

Krople dotykają ust 
Płyną strumieniem 
Tak czekałam na ten deszcz 
Nasze zbawienie 

Deszcz nadchodzi deszcz 
Już czuję go na końcach moich rzęs 
Deszcz prawdziwy cud 
Rozkoszna ulga po ciężkim dniu 

I gdzieś pomiędzy 
Jednym twoim słowem 
A jednym mym spojrzeniem 
Jak tęcza się rozwiesi 
Spokój i zrozumienie 
Nic nie liczy się 
Już nic nie liczy się 
Znów jesteś obok mnie 
Nic nie liczy się... 

Deszcz nadchodzi deszcz 
Już czuję go na końcach moich rzęs 
Deszcz prawdziwy cud 
Rozkoszna ulga po ciężkim dniu