Ej Ciągle cię nie ma Nie odbierasz Ej, wtorek rano, rondo Kaponiera Szlugi na sztuki znów się ocieram (niestety) Nałogi męczą jak korki w centrum (proste) Im więcej sprzętu mniej talentu, wiesz? Budzę się sama, znów pusto obok mnie Bez owijania chcę przeżyć ten dzień Dwójka, ogrody mijam Mercury Przed wejściem bęc społeczny mur A dalej Jeżycki wita hałasem (straszne) Zdążę przed czasem? w tramwaju tłok (niestety) Nie mam już sił, to ty budujesz mur W kilka chwil ranisz mnie znów Ej, chciałbym cię usłyszeć Tylko na chwilę, nie dzwoń do mnie Przerwać tę chorą ciszę Daj szansę, jedną, miałam koszmarny sen Wiem, wiem jak się czujesz Naprawdę, nieprzytomnie Telefon milczy, pracujesz? To miasto budzi mnie Ej, sygnał zajęty, puste impulsy Duszno, tramwaj, ekipa z bursy Nowi na mieście, wieczorem melanż (widać) Patrzę na chodnik, dzwonię nie odbierasz Za oknem deszcz szepcze do ucha mi Nie odbieraj, nie słuchaj, jeszcze śpi Pamiętam, kolejna kłótnia, trzasnąłem drzwiami Zapadka w głowie, sygnał nie ranić (nie ranić) Trudno ogarnąć, to nie jest proste Kanary, wybijam się na słońce Mam dość tych błędów, zabijasz nas Za dużo wspomnień, uciekam w swój świat Ej, chciałbym cię usłyszeć Tylko na chwilę, nie dzwoń do mnie Przerwać tę chorą ciszę Daj szansę, jedną, miałam koszmarny sen Wiem, wiem jak się czujesz Naprawdę, nieprzytomnie Telefon milczy, pracujesz? To miasto budzi mnie [tylko tekstyhh.pl] Patrzę na ludzi, ilu z was co dzień Ma ten sam problem? mądry po szkodzie Wiem, była inna (inna), ale to przeszłość Mamy to skończyć, chcesz tego? na pewno? Tyle za nami sam dobrze wiesz Musiałeś spalić nasz życia sens Ogrody, pętla, browar na rogu Siadam bez sił, tak tylko spokój Jak na rulecie kręcił się tydzień Kolor, sąsiedzi, szpila, tak to idzie Nie wiem dlaczego, za jaki grzech Zamykam oczy mam dosyć łez Ej, chciałbym cię usłyszeć Tylko na chwilę, nie dzwoń do mnie Przerwać tę chorą ciszę Daj szansę, jedną, miałam koszmarny sen Wiem, wiem jak się czujesz Naprawdę, nieprzytomnie Telefon milczy, pracujesz? To miasto budzi mnie