Założyli Ci obrożę Coraz ciaśniej z wszystkich stron Jesteś nagle sam wśród ludzi Obcym jest Ci własny dom Ślą Ci pisma instytucje Każda chętna dać Ci w łeb Do drzwi puka wciąż inkasent Który tylko swoje wie Już nie wyrwiesz się z obroży O wolności próżno śnić Każdy pragnie Ci dołożyć Za to że masz czelność żyć Już nie wyrwiesz się z obroży O wolności próżno śnić Każdy pragnie Ci dołożyć Za to że masz czelność żyć Twoje życie w paragrafach W katalogach każdy gest Płacisz za to że oddychasz Płacisz za to że już nie Wyjść po ludzku, wyjść do ludzi Apelować chcesz do serc Lecz miast serca widzisz mięso Które tylko swoje wie Już nie wyrwiesz się z obroży O wolności próżno śnić Każdy pragnie Ci dołożyć Za to że masz czelność żyć Już nie wyrwiesz się z obroży O wolności próżno śnić Każdy pragnie Ci dołożyć Za to że masz czelność żyć Już nie wyrwiesz się z obroży O wolności próżno śnić Każdy pragnie Ci dołożyć Za to że masz czelność żyć Już nie wyrwiesz się z obroży O wolności próżno śnić Każdy pragnie Ci dołożyć Za to że masz czelność żyć