Kiedy nie chciałem wracać
Żeby tam z nią być
Wiedziałem, że ją stracę
Tylko kwestia dni

Klucz upadł na podłogę
Ona stała w drzwiach
Wychodząc powiedziała tak:

Nie uwolnisz się ode mnie już
Nigdy więcej
Wejdę w twoje myśli, wzrok i słuch
Prosto w serce

Nie uwolnisz się ode mnie już
Nigdy więcej
Wpadnie wichrem niespokojny duch
Prosto w serce

Prosto w serce
Nigdy więcej
Nigdy więcej
Nigdy więcej
Prosto w serce

Próbuję coś wyjaśnić
Lecz nie słucha mnie
Tak bardzo byłem ważny
Teraz własny cień

Wyciągam rękę w próżnię
Ona schodzi w dół
A za nią wodospady słów

Nie uwolnisz się ode mnie już
Nigdy więcej
Wejdę w twoje myśli, wzrok i słuch
Prosto w serce

Nie uwolnisz się ode mnie już
Nigdy więcej
Wpadnie wichrem niespokojny duch
Prosto w serce

Nigdy więcej
Nigdy więcej
Nigdy więcej
(Nigdy więcej)
Prosto w serce [x4]