Od dwunastej karmie głowę snem Bezlitośnie wciskam każdy kęs Kapiące krople odbijają się od ziemi Jakże smutny jest dziś nocy dźwięk Beznadziejne cienie miasta brzdęk To jest początek tej bezsennej epidemii Miałam swoją chwile A teraz pusto jest Nie wiedziałem jeszcze Że straciłeś z oczu mnie Bo Ty patrzysz inaczej w inną dal Nie umiesz już myśleć tak jak ja Od dwunastej karmie głowę snem Z trudem w środku gdzieś ukrywam lęk Paranoicznie dziś za oknem brzmi ulewa Znowu słyszę krzyczy nocy stróż Choć zraniony chce uciszyć ból Zamykam oczy wciąż się kreci karuzela Miałam swoją chwile A teraz pusto jest Nie wiedziałem jeszcze Że straciłam z oczu Cię Bo Ty patrzysz inaczej w inną dal Nie umiesz już myśleć tak jak ja Wciąż bez sensu krążę gdzieś Nawet nie zastanawiam się czy na jawie Dławią mnie już własne łzy I chciałabym znów żyć lecz śnie na jawie