1 
Są pokolenia, i miasta, i ludy, 
Smętne i stare - 
Które podały nam nie żadne cudy, 
Lecz - garnków parę! 

2 
W Muzeum Dama stawa z parasolką 
Przed garnkiem takim; 
W Sycyli stąpa (choćby była Polką!...), 
Nie wiedząc, na kim!... 

3 
Gdy Ludy - których się ani użalisz 
W Epok otchłani - 
Nikną - jak sługa, co podawa talerz 
Wielmożnej Pani.