Księżyc zza chmury się wyłania A w Klewkach całe pole w makach W barze „Pod miotłą” pani Ania Nalewa piwo z nalewaka Kapsle się na butelkach złocą Maszyna dzisiaj nic nie daje A Ona myśli o tym facecie Co ja zabierze na Hawaje W barze "Pod miotłą" sami faceci Piwo, orzeszki, ogórek Jeden drugiego pyta jak leci ~ Jeszcze pracuję Gdzieś rosną palmy kokosowe I pełno egzotycznych kwiatów A Ania piwo ma na głowie Oraz klawisze automatów Chłopcy przy stołach ledwo żywi Nie patrzą wcale na zegarki Zjawia się książę uszczęśliwi Nie bo to książę z innej bajki W barze "Pod miotłą" sami faceci Piwo, orzeszki, ogórek Jeden drugiego pyta jak leci ~ Jeszcze pracuję Bije godzina za godziną Zmieniają goście się na Sali Ludzie wychodzą właśnie z kina A te Hawaje coraz dalej Więc Pani Ania łzę ociera Zaraz nad sobą się rozczuli Jakże zazdrości gościom nieraz Co mają już emerytury W barze "Pod miotłą" sami faceci Piwo, orzeszki, ogórek Jeden drugiego pyta jak leci ~ Oby nie gorzej jeszcze pracuję Księżyc zza chmury się wyłania A w Klewkach całe pole w makach W barze „Pod miotłą” pani Ania Nalewa piwo z nalewaka Kapsle się na butelkach złocą Maszyna dzisiaj nic nie daje A Ona myśli o tym facecie Co ją na te Hawaje