Gdyby drzewa nie trzymały drogi pobiegłaby w pole ścieżkami,
Gdyby brzegi nie trzymały rzeki, szalałaby strumieniami,
Gdybym ciebie nie spotkała nocą, lśniłaby tylko gwiazdami,
Gdybym ciebie nie kochała we dnie, płakały by deszczu strugami
 
Gdyby drzewa nie trzymały drogi pobiegłaby w pole ścieżkami,
Gdyby brzegi nie trzymały rzeki, szalałaby strumieniami,
Gdybym ciebie nie spotkała nocą, lśniłaby tylko gwiazdami,
Gdybym ciebie nie kochała we dnie, płakały by deszczu strugami
 
Gdyby drzewa nie trzymały drogi, pobiegłaby w pole ścieżkami,
Gdyby drzewa nie trzymały drogi, pobiegłby w pole ścieżkami,
Gdyby brzegi nie trzymały rzeki, szalałaby strumieniami,
Gdyby brzegi nie trzymały rzeki, szalałby strumieniami,
Gdybym ciebie nie spotkała nocą, lśniłaby tylko gwiazdami,
Gdybym ciebie nie spotkał nocą, lśniłaby tylko gwiazdami,
Gdybym ciebie nie kochała we dnie, płakały by deszczu strugami
Gdybym ciebie nie kochał we dnie, płakały by deszczu strugami
 
A gdyby tak spojrzeć spokojnie na drzewa, rzekę i ciebie,
Na druk nitki ścieżystej, korale gwiazd promieniste,
Na noc i uczuć twoich moc,
Na każdą kroplę wody, na chleb powszedni
 
To twoje oczy trzymają mnie w ramach życia mojego obrazu,
To twoje oczy podobne do drogowskazów,
Więc proszę nie zamykaj oczu,
 
To twoje oczy trzymają mnie w ramach życia mojego obrazu,
To twoje oczy podobne do drogowskazów,
Więc proszę nie zamykaj oczu,
 
To twoje oczy trzymają mnie w ramach życia mojego obrazu,
To twoje oczy podobne do drogowskazów,
Więc proszę nie zamykaj oczu,
 
Nie zamykaj oczu,
Nie zamykaj oczu,
Nie zamykaj oczu,