W bólu przychodzisz tu Jesteś jak młody Bóg Czysty jak woda z głębi skał Spożywać będziesz chleb Staniesz naprzeciw mnie Będziesz jak śmiercionośny cień. Wylejesz rzekę łez Aby zatrzymać się U progu ostatecznych dni. Dni w które spadnie noc To ostateczny cios Nic więcej nie da się już znieść. Tak jak z popiołów ptak Wstaniesz by zniszczyć świat U progu ostatecznych dni Wychylisz czarę zła Odrzucisz jeszcze raz Szansę na którą czekał świat. znowu przychodzisz tu...