Kolejny dzień na kasie Znowu beret zryty Chcieliśmy być grzeczni To wina Minority Zakochałem się w skłoterce Dała mi z haszyszu serce Przepalona już jest rura Wyasygnuj więc mandżura Znów nie było szmalu Tyle ile trzeba Było sporo zielska I pół bochenka chleba Taka samosiejka Na pierwsze rozdanie Jeszcze nie spaliśmy A już po śniadaniu Zakochałem się w skłoterce Dała mi z haszyszu serce Przepalona już jest rura Wyasygnuj więc mandżura