Tłum się śmiał, kopułę cyrku wzdymał śmiech, 
Tańczył klaun, po linie chwiejnym krokiem szedł 
Stary klaun, pomalowana szminką twarz. 
Jak co dzień szalał cyrk, huczał śmiech, 
Pomiędzy niebem a areną człowiek szedł. 
Podarta czapka, wielkie buty, śmieszny klaun... 
I nikt nie wiedział, że się bał. 
Jak co dzień szalał cyrk... 

Klaun się chwiał, falami z dołu płynął śmiech. 
Wiruje cyrk i lina gdzie, aż w dół popłynął barwny ptak... 
Jak co dzień szalał cyrk, huczał śmiech, 
I tylko lina jeszcze drży i tylko lina jeszcze drży... 
To twój życiowy numer był i ryczy śmiechem cyrk. 

Tłum się śmiał, 
Tak to życiowy numer był, 
Tak to życiowy numer był...