Zapal choćby świeczkę Zamiast kląć na ciemność Z barykady zdejmij kamień Zamiast bluźnić na codzienność Wcale nie widzimy Pomiędzy wierszami Jak jesteśmy tu samotni Chociaż tylu ludzi znamy Niewidziani Za milczenia drzwiami Wszędzie wokół nas Wszędzie wokół nas Podaj dalej Życzliwości fale Jeszcze jeden raz jeszcze jeden raz Więcej mnie nie pytaj Ja już nie chcę kłamać Czemu trudno być człowiekiem A tak łatwo dać się złamać Może by spróbować Zamiast swoich racji By na przykład zabić nudę Odrobiną akceptacji Niewidziani Za milczenia drzwiami Wszędzie wokół nas Wszędzie wokół nas Podaj dalej Życzliwości fale Jeszcze jeden raz jeszcze jeden raz