Tak czysta, tak niewinna jak Zakonna biel Chcesz wiedzieć ilu mogła mieć Nim sam dotkniesz jej Gdy jej słowa koją ból Do krwi sączy się jad Mówisz: "cieszę się, że jesteś tu Powiem prawdę: chciałem cię od lat" Ona milion imion ma Nieśmiertelnie piękną twarz Ona daje to czego chcesz Daje życie, daje śmierć Ty wyznaczasz cel, nazywasz go Podbijasz świat Jej uległość, upór, twoja złość Wiesz co to za gra Wyobraźnia tańczy, sen się śni Liczy się gest Nim tygodnie miną nie wie nikt Kto tu panem, a kto sługą jest Ona milion imion ma Nieśmiertelnie piękną twarz Ona daje to czego chcesz Daje życie, daje śmierć Zapamiętaj zawsze to Ty odwróć wzrok gdy kusi zło I jeśli skórę sprzedać chcesz To dobrą cenę za nią weź Potraktowano mnie jak psa Sędzia jej dał wszystko co mam A ona na to: "ciesz się, ciesz, Że ja nie wzięłam ciebie też. Ona milion imion ma Nieśmiertelnie piękną twarz Gdy poluje z drogi zejdź Jej potrzebna świeża krew Na pewno spotkasz ją Na pewno poznasz ją I mnie w pamięci miej Zanim ulegniesz jej!