Morza szum, wiatru wiew zawstydzeni pośród mew i babim latem splątani. Czuły gest, kilka łez,niespokojne bicie serc, to chyba już zakochani. Minął rok, prawie dwa, a tu ciągle ty i ja, bez zbędnych słów i bez granic. Ciągle coś, ciągle ktoś, coś popycha i gdzieś gna, a my tu tak zakochani. Ref.: Lato, piasek plaż, Lato, kocyk nasz. Szczelnie krył nam szyję oraz twarz. Lato, z nieba żar, Lato, gorąc par, Zraszał gardła koktajlami bar. Boję się, ten mój lęk, niepozornie skrada się, gdy zabiegane ulice. Morza szum, krzyki mew te wspomnienia niosą mnie, w nich swą zarzucam kotwicę. Mija czas, mnóstwo zdjęć, ty niezmiennie masz tę chęć, na takie wciąż zakochanie. Trochę lat, parę strat, kilka bardzo ważnych dat, i proszę niech tak zostanie. Ref.: Lato, piasek plaż, Lato, kocyk nasz. Szczelnie krył nam szyję oraz twarz. Lato, z nieba żar, Lato, gorąc par. Zraszał gardła koktajlami bar.