W Świętokrzyskich Górach W zagranicznych furach Zjeżdża się rodzinny zjazd Bo ma dziś wesele Syn młynarza Felek Felek co chciał wróżyć z gwiazd Felek dziś wywróżył Że zadurzy wreszcie się Ognista woda Fantazji doda Żeby się w tany szło Już się rodzina Bawić zaczyna Procenty lejąc w szkło Sens życia drąży Bratanek z Łomży Mówiąc do brata – lej! Lej zanim zdążą Nas tu okrążyć Bracia z Radomia trzej Ciotka ze Skarżyska Do biustu przyciska Rozpalony Felka nos Felek oczy mruży Z gwiazd na niebie wróży Co też jej zgotuje los A sobie wywróżył Że zadurzy wreszcie się Ognista woda Fantazji doda Żeby się w tany szło Już się rodzina Bawić zaczyna Procenty lejąc w szkło Sens życia drąży Bratanek z Łomży Mówiąc do brata – lej! Lej zanim zdążą Nas tu okrążyć Bracia z Radomia trzej