[Intro] Łona był ponad tym, ja sobie nie odmówię Rzadko kiedy bragga pomaga, spontan [Zwrotka] Siedzę w strzelnicy nagle bang, patrzę, nominacja Chcecie, odstrzelę pare zer jak denominacja Specjalna na szlachetny cel kryzysowa tarcza Z precyzją dziurawię ją jak ser, szwajcarski bang bang Nominacje dla mnie są zwodnicze Na półce tylko złoty Wilk i Fryderyk Nietzsche Na scenie tyle nowych ksyw, a ja pierwsze słyszę Wyłączam te kulawe wersy jak już pierwsze słyszę COVID założył im maski na maski Kiedy wjeżdżam to spadają mi z maski na deski Pierwszy raz tu kleję rapsy dla kaski lecz wierz mi Bez tej szesnastki challenge jest jak bez Nastki Stranger Things Krew mi z nosa leci kiedy leci lewy towar Kto jak nie Bisz tu nauczy dzieci lewitować Zobacz, kaktus im na dłoniach wyrósł Przypomniał czyja jest korona wirus