Telewizor naszym bogiem A kościołem jest podwórze Wiedza zaś największym wrogiem A idolem złodziej w skórze My jesteśmy dzieci - śmieci Nam jest nudno jak cholera Więc kopiemy co podleci Piłkę albo w łeb frajera Dzieci? śmieci Książek żadnych nie czytamy To zajęcie dla debili Pokolenie dyskopatów Śmietnikowych imbecyli Bydło zawsze kopać lubi A pies zerwać się ze smyczy Dzielnicowy dużo mówi A polityk na nas liczy My jesteśmy dzieci - śmieci My rodziców nie słuchamy Więc kopiemy co podleci W butach własny rozum mamy Dzieci? śmieci