Oto stary jest kombatant Co zasługi ma wspaniałe Kiedyś z ludem był pod stocznią Noce spędzał w styropianie Teraz urządził się nieźle I ma w dupie robotników Co dzień kradnie ile wlezie I nie znosi głośnych krzyków Inny lider co niedawno Światem pracy się przejmował Teraz jedzie ładną Lancią W bagażniku kurwę schował Po pijaku wali prawdę I przyznaje się otwarcie ''Ja ich nigdy nie lubiłem Za to kocham dobre żarcie'' Wszystko gnije, wszystko gnije, wszystko gnije Smród unosi się, unosi się i bije Wszystko gnije, wszystko gnije, wszystko gnije Smród unosi się, unosi się i bije Trzeba było coś obiecać Ludziom, żeby głosowali Wolna Polska, raj na ziemi Demokracja i pluralizm Wszystko było takie proste Większość w bajki uwierzyła Chcieli mieć bogatą Polskę Bóg gdzieś jest, lecz forsy ni ma Już przestańcie protestować Lepiej idźcie się pomodlić Stulcie ryja i do pracy Dajcie nam trochę porządzić To elita polityczna Kiedyś w sierpniu było fajnie Teraz mówią na nich ''oni'' Wszyscy siedzą równo w bagnie Wszystko gnije, wszystko gnije, wszystko gnije Smród unosi się, unosi się i bije Wszystko gnije, wszystko gnije, wszystko gnije Smród unosi się, unosi się i bije