Przez palce cieknie smętne życie Jak smoła płynie dzień za dniem Gdy nocy brudną twarz ujrzycie Niech każdy wyprostuje grzbiet A dziwka nocka mało wiele Podkasa kieckę wypchnie brzuch I żądzą ciągnie cię w burdele Gdzie brudnych szmatek podły gust Kochanku żyj, żyj Używaj lat Gdyś młody jest, jest Bo przyjdzie czas Że pośród łez, jak stary dziad Powleczesz się przez pusty świat A gdy w miłości se dogodzisz Kiedy w zalotów wpadniesz szał Sam nie wiesz kiedy spłodzisz Potomka za rok będziesz miak I powiedz człeku z tobą krucho Dziewczyna przyjdzie pod twój dom Gdy wypnie swe nadęte brzucho Kościelny ślubny zabrzmi dzwon Kochanku żyj, żyj Używaj lat Gdyś młody jest, jest Bo przyjdzie czas Że pośród łez, jak stary dziad Powleczesz się przez pusty świat