O, oooo Umarł Juice WRLD, a ja właśnie czytam o tym newsa Wciągnęła go noc, niespokojna jego dusza Myślę o tym ilu moich ludzi wczoraj ćpało Oby, nic się nie stało Mordy, nic się nie stało Dwieście na godzinę, a kierowca robi slalom Chyba jest pod wpływem, ale porobiło słabo go Nie odbieram telefonu trzeci dzień Nie róża z betonu, przebiśnieg Głaszcze mnie ten towar i tuli do snu Ja liczę do miliona, nie liczę do stu One chcą się -, kochać bez tchu One chcą mnie kochać, nie chcą dziecka bez chrztu Świat zwariował, a ja palę towar Świat się kręci, chyba kurwa będę wymiotował Duży wybór, już nie wybór Może przez to kiedyś była wyjątkowa Umarł Juice WRLD, a ja właśnie czytam o tym newsa Wciągnęła go noc, niespokojna jego dusza Myślę o tym ilu moich ludzi wczoraj ćpało Oby, nic się nie stało Mordy, nic się nie stało Umarł juice WRLD... jest mi smutno