Nie męcz i chodź, w środku jest ten mrok Jak nie pójdę, to poczuję znowu FOMO Może będzie ktoś, dobra zamawiam Bolt Wiem, że skończę z kubkiem w ręce już do rana Nie chcę nic pić, nie chcę tu być, wchodzi właśnie cały gang Miałam wracać już do domu, ale po chuj w korku stać Dwudziestu chłopów na dwudziestu metrach Piękne dziewczyny tańczące na krzesłach Jeden się zrzygał, a drugi pozbierał Trzeci posypał, a czwarty to zdmuchnął W sumie chuj w to, pijemy za jutro, pijemy za dzisiaj Wylewam drina pod siebie, wchodzę do kibla i lustro Co to za rzęsy i kontur, nie znam tej dziewczyny z klubu Wpisuję plus jeden, wpisuję plus dwa, wpisuję plus dziesięć Impreza z branży, chowam się w kurtce, odpieram numerek Nie chcę nic pić, nie chcę tu być, boję się siebie Jak tylko wyjdę, to żałuję, że nie jestem I znowu, i znowu wchodzi zjazd Chcę więcej braw, ale klaszcze tylko bar Łamie się głos, ale krzyczy tylko strach Gdzie exit door, szukam bodyguard I znowu, i znowu wchodzi zjazd Chcę więcej braw, ale klaszcze tylko bar Łamie się głos, ale krzyczy tylko strach Gdzie exit door, szukam bodyguard Nie czuję już nic i w sumie to dobrze Zmieniamy miejsce, wracam na ośkę Ktoś mnie zatrzymał, chce jechać do domu A jadę do Nobu, po co to komu? Kolejny rok, to samo się dzieje Nie znam tych ludzi, a proszą o wejście Ze mną są blisko, jak shotem się zbiję A budzę się rano i pusty mam DM Pusto na koncie, spokojnie, postawię Postawię kolejkę, przytulę gdy płacze Na nowo posłucham o tej samej dramie Będe przy tobie, czy ty będziesz dla mnie Jebać te myśli, jak jestem na trapie Zostawiam na jutro pokutę na chacie Czuję, że żyję, więc chyba to ważne Spokojnie, Cię wpiszę, więc nie stój na bramce Wpisuję plus jeden, wpisuję plus dwa, wpisuję plus dziesięć Impreza z branży, chowam się w kurtce, odpieram numerek Nie chcę nic pić, nie chcę tu być, boję się siebie Jak tylko wyjdę, to żałuję, że nie jestem Tak miło tu jest, a nie doceniam dnia Ciągnie mnie noc, mam dosyć Wolę się zaszyć w środku czterech ścian I znowu, i znowu wchodzi zjazd Chcę więcej braw, ale klaszcze tylko bar Łamie się głos, ale krzyczy tylko strach Gdzie exit door, szukam bodyguard I znowu, i znowu wchodzi zjazd Chcę więcej braw, ale klaszcze tylko bar Łamie się głos, ale krzyczy tylko strach Gdzie exit door, szukam bodyguard