I to będzie wtedy, kiedy będę taka malutka, że pół chlebka i masełka na cały dzionek mi wystarczy. I to będzie wtedy, kiedy ledwie będzie mi ząbków wystarczało do pogryzienia. I to będzie wtedy, kiedy rączki do ziemi sięgną mi same. I to będzie wtedy, kiedy bóg zapłać powiem na ulicy. I w ogóle starczało mi wszystko teraz. I w ogóle starczało mi wszystko i zawsze. I w ogóle starczało mi wszystko i na wieki. I w ogóle starczało mi. I to będzie wtedy, kiedy będę taka malutka, że pół chlebka i masełka na cały dzionek mi wystarczy. I to będzie wtedy, kiedy ledwie cokolwiek zobaczę, a potem, a potem już nic. I w ogóle starczało mi wszystko teraz. I w ogóle starczało mi wszystko i zawsze. I w ogóle starczało mi wszystko i na wieki. I w ogóle starczało mi. Starość nie radość, szczerość nie wartość. Starość nie radość, szczerość nie wartość. Starość nie radość, szczerość nie wartość. Starość nie radość.