Instynktownie zaciskam dlonie Nakazów chlodny wiatr Gasi we mnie ogien W trybach maszyny wciaz tkwie Spetana woli sila To dobre, a to zle! Na twarzy pusty grymas mam Zniewolona mysl Krazy w glowie jak sep Niepokoju dreszczem smaga Co stracilam? Wiem! Coraz glosniej slysze jak Peka lód, na którym stalam To ja - chybiony cel! Czestuje mdlym usmiechem Coraz to nowsze tresci W trybach maszyny wciaz tkwie Spetana woli sila To dobre, a to zle! Zniewolona mysl Krazy w glowie jak sep 4. Prawda Prawda obrazem jest w oczach patrzacego Klamstwo zlotem mieni sie Wypowiedziane slowa Nie oddadza tego Co myslisz, czujesz i wiesz Czarna prawda Zlote klamstwo W sercu plomienie Ciern w aksamit otulony Rani coraz glebiej Coraz szybciej cisza chlonie Bukiet wspomnien kolorowych Nie ma go ... Toczysz walke Z jadem co z ust plynie Czarna prawda Zlote klamstwo odchodzi Zostaje czarna prawda