Ogrodzie Oliwny, widok w tobie dziwny! Widzę Pana mego, na twarz upadłego. Tęskność, smutek, strach Go ściska ! Krwawy pot z Niego wyciska. Ach, Jezu mdlejący, prawieś konający ! Kielich gorzkiej męki z Ojca Twego Ręki. Ochotnie przyjmujesz, za nas ofiarujesz. Anioł Ci się z nieba zjawia, O męce z Tobą rozmawia, Ach, Jezu strwożony, przed męką zmęczony ! Uczniowie posnęli, Ciebie zapomnieli, Judasz zbrojne roty stawia przede wroty. I wnet do Ogrójca wpada z wodzem swym zbójców gromada. Ach, Jezusa truje zdrajca gdy całuje ! Chociaż ze swym ludem obalony cudem, Gorzej niż padł wstaje .Jezusa wydaje. Dopiero się nań rzucają, Więzy, łańcuchy wkładają. Ach, Jezu pojmany, za złoczyńcę miany ! Ogrodzie Oliwny, widok w tobie dziwny! Widzę Pana mego, na twarz upadłego.