Jest jeszcze w nas tyle spraw,
jeszcze tyle białych zim.
Za siódmą chmurą jest
tyle nowych prawd.

Daleko gdzieś w blasku ramp
jeszcze tyle niezagranych ról.
I jest tak wiele z nas
w każdym nowym dniu, zwykłym dniu.

Ile wytrzyma burz i dat
ten rozwiany dach?
Z jakich zdań, z jakich prawd
złożyć do gontu gont?

Gdzie nas zaniesie wiatr?
Kto wie, pod jaką gwiazdą minie rok?
Ile z tych naszych prawd
zgaśnie z roku na rok?

Na szarej mapie naszych snów
wciąż tyle, tyle białych plam.
Na jawie naszych dróg
tyle szklanych gór.

W kolorze nieba, oczach jest
tyle jeszcze nieczytanych kart.
I jest tak wiele z nas
w każdym nowym dniu, nowym dniu, zwykłym dniu.

Ile wytrzyma…

Jest jeszcze w nas tyle spraw,
jeszcze tyle, tyle białych zim.
Jest tyle nowych prawd…