Pytasz mnie jak modlić się do kogoś kogo nie ma tyle wiem, że modlitwa buduje most z aksamitu po którym idziemy podlatując jak na trampolinie nad krajobrazy koloru dojrzałego złota przemienione magicznym zatrzymaniem słońca ten most prowadzi na brzeg odwrócenia gdzie wszystko już na opak i słowo jest odsłania sens przeczuwany ledwo Zauważ mówię my, każdy z osobna czuje tam litość dla innych uwikłanych w ciało i wierzę, gdyby nawet nie było drugiego brzegu na most nad ziemią weszliby tak samo x5