Smut kryminal Smut za smutem, a kiedyś niby sprytny Gdy na tą samą nutę robisz swoje rytmy Tyk-tyk ty kolego miałeś plan ambitny Cóż z tego jeśli zapomniałeś w gębie brzytwy Łamiesz się? chyba jesteś chopie z dykty Tym ty nie okazujesz swojej ikry Muli Cię? lepiej wymień sobie filtry Bawisz mnie tak, że składam się jak Wigry I ty gry nie porównuj do gonitwy Bo przybywa w niej malkontentów sitwy Co od sentymentów jak do Unitry Chcą swych procentów, a wkład dają mikry I wiesz co? ja szczam na to na litry Weź się lepiej odsuń, bo widok będzie przykry Ty kry-ty krytyku jesteś na rap chytry Tym przegrywasz wojny nim staniesz do bitwy I pikował... I pikował twój rap gdy wziąłem go na muszkę Zanim padł strzał on siedział już pod łóżkiem Czego szukał tam? nie wiem, załóż, że Dobrze wiedział, gra nie idzie o pietruszkę To nie sport, ale i tu bywa różnie Bo kiedy jest tort każdy z niego sobie uszczknie I słusznie lub nie, mniema, że jest tu Kopciuszkiem Tudzież włóż tę lub tę i wyciąga nóżkę I wiesz co? ja sram na taką służkę A mam cela żebyś nie brał za pogróżkę Puszczę juszkę, jestem na rap łakomczuszkiem Więc strzelam w dziesiątkę nim nabiję muszkiet (4x) Powiem wam szczerze Myślę, że dzisiaj są leszcze w grze Lecz przeczę, że rzeczy są tylko złe Wrzeszczę, że leszcze w grze...