Wybieram siebie, nie chcę dłużej być już martwy Kłamstwo przychodzi dużo szybciej od tej prawdy Więc wiem, że coś se tu wybrałeś i to fakty Sypie się przed nami dowód, a my wciąż się wypieramy I mamy siebie tu na dawki Nie chcę żebym był na co dzień, bo niebezpieczny mam nawyk Chronię serca, raczej łamię, ja to te ciężkie przypadki Sorry, że nie wrócę dzisiaj, bo wolę ciężkie poranki Znamy się, ty też chcesz, one dwie, znowu stres, podaj jazz, kochaj mnie Niech tu wszystko będzie tak, jakby to był sen, tak jakby to był sen Znamy się, ty też chcesz, one dwie, znowu stres, podaj jazz, kochaj mnie Niech tu wszystko będzie tak, jakby to był sen, tak jakby to był sen Mam dziwne ruchy i nie kleją się nam gadki Nie lubię mówić, gdy pytania moje Daj mi odpocząć, wtedy cisza, ja słuchawki Ona pyta mnie, "No co tam?", daj mi spokój, nie chcę walczyć Ja zwykle uciekam na party Łykam wszystko tak, jak leci, z rana piguła, bo rzadki Znowu płaczesz mi w to ramię, jestem bez uczuć i twardy Chyba kocham cię tu szczerze, chociaż kasuję te znaki Kasuję te znaki (Kasuję te zn-) Znamy się, ty też chcesz, one dwie, znowu stres, podaj jazz, kochaj mnie Niech tu wszystko będzie tak, jakby to był sen, tak jakby to był sen Znamy się, ty też chcesz, one dwie, znowu stres, podaj jazz, kochaj mnie Niech tu wszystko będzie tak, jakby to był sen, tak jakby to był sen