Naga noc jak ciemne szkło, W studni wina nagie dno, To klejnoty, otwórz dłoń i patrz, Świecę zgaś. Nagich ramion ciemny brąz, Linia ust i linia rąk, To klejnoty - przytul je do ust Co za noc, ach, co za noc, Twarz ku niebu - pachnie wosk, Boski spokój z różą w tle, Nerwy gdzieś rozbiegły się. W taką noc mój dom to ja Bez tajemnic i bez wad, Śpi mój pokój, Zasnął pan Chagall. Noc ożywia stare sny, Pierwszy dreszcz i pierwszy list, Zakochanym światła ledwie nić. Co za noc, ach, co za noc, Twarz ku niebu - pachnie wosk, Boski spokój z różą w tle, Nerwy gdzieś rozbiegły się. Naga noc z rozkoszy drży, Ciężki brokat spada z szyb, Jest kobietą, biała dłoń I wzrok pełen mgły. Traci barwę ciemne szkło, W bladej sukni blednie noc, Dzień ją rzucił, noc na jedną noc. Co za noc, ach, co za noc, Twarz ku niebu - pachnie wosk, Boski spokój z różą w tle, Nerwy gdzieś rozbiegły się.