Yeah Tyle emocji wokół — są nieszczere A zostało tak niewiele, ale skumaj, że nas trzyma solidarność Otwierali mordy, to je zamkną Silesia SMI, tu rodzinę mam, tu mam dom Wytrzyj mleko spod nosa, co robiłem z nią, nie twoja brocha Nie twoja flota, to ją oddaj, zanim wsuniesz pokarm Nie twoja koka, wiemy to, nie zgrywaj kota Słowa, nie zamieniłem, nawet zna mnie cały lokal Nie, nie siedzę na kanapie, papier ścigam w ekspresowym tempie Ty nie jesteś oponentem, nie ma lepszych w moim elemencie Nie chcę słyszeć, że jakoś to będzie Leniwe kurwy mają mówić jak o prezydencie O mnie, mam w zapasie dym dla skurwysynów Całe życie dużo słów, a nie widziałem czynów (Nie widziałem czynów) Nie zaczynaj, młody, nie kombinuj Nie jestem z neta tak jak wy, skurwysyny, nie mam chillu-u-u Nie mam luzu jak wy — jestem cały czas zły Dwa cztery na siedem — jestem cały czas zły Zacząłem już szukać terapeuty Ale nie wiem nawet, co mu mam powiedzieć Może zechcę, żeby zniknęły błędy Że chcę, żeby u braciaka było lepiej Teraz nie ma użalania — robię becel Teraz wydaję tą płytę, żeby więcej nie czuć się Więcej nie czuć się śmieciem Teraz zawężyłem krąg, chcieli robić mnie w chuja, to ich wyjebałem w eter Co dzień staram się nie oszaleć Tyle pojebanych spraw targa banię Paranoję, praca, no i balet (Yh) Latałem po mieście, jak Ty spałeś (Yh) Robiłem numery, jak Ty spałeś (Ty) Siedziałem u suki, jak Ty spałeś (Ty) Płakałem z braciakiem, jak ty spałeś (Ty) Kminiłem ten papier, jak ty spałeś (Ty) Byłem chwilę trzeźwy, potem ćpałem (Yhym) Potem znowu trzeźwy i tak dalej (Yhym) Mało czasu, duży temperament (Duży temperament) Mało czasu, ale chęć na zmianę (Big vkie) Przez jebaną płytę targane włosy z głowy Tyle nerwów, tyle stresu By nie zaprzepaścić tego, co zrobiłem do teraz Nie zaprzepaszczę, let's go Tyle emocji wokół — są nieszczere A zostało tak niewiele, ale skumaj, że nas trzyma solidarność Otwierali mordy, to je zamkną Silesia SMI, tu rodzinę mam, tu mam dom Wytrzyj mleko spod nosa, co robiłem z nią, nie twoja brocha Nie twoja flota, to ją oddaj, zanim wsuniesz pokarm Nie twoja koka, wiemy to, nie zgrywaj kota Słowa, nie zamieniłem, nawet zna mnie cały lokal Nie, nie siedzę na kanapie, papier ścigam w ekspresowym tempie Ty nie jesteś oponentem, nie ma lepszych w moim elemencie Nie chcę słyszeć, że jakoś to będzie Leniwe kurwy mają mówić jak o prezydencie O mnie, mam w zapasie dym dla skurwysynów Całe życie dużo słów, a nie widziałem czynów (Nie widziałem czynów) Nie zaczynaj, młody, nie kombinuj Nie jestem z neta tak jak wy, skurwysyny, nie mam chillu-u-u