Nie jesteś, niestety, wolny od łez W twej głowie zmęczonej zepsuło się coś Nie mogę ci pomoc, choć bardzo tego chcę Dryfujesz po morzu, na imię mu lęk W czterech ścianach własnych marzeń Dopadnie cię śmierć Nie jesteś, niestety, wolny od łez W twym ciele spalonym czai się śmierć Zabiłeś swe dziecko i masz do życia żal Twoje szklane oczy przerażają mnie W czterech ścianach własnych marzeń Dopadnie cię śmierć...