Czy pamiętasz czasy gdy słuchałeś ich słów 
Pierwszy był Elvis; król krainy snów 
Ale był tak tłusty, że ledwo stał 
Zdychał w kiblu nocą kiedy ty żeś spał 
Potem piękny Jimi; wyglądał jak Bóg 
Śpiewał swoje wiersz pełne mądrych słów 
Lecz pewnego razu i była to noc 
Jego słabe serce powiedziało stop 

Następny był Johnny miał śmierdzący głos 
Wszystkie świętości rzucał na stos 
Ale kiedy forsą wypełnił swe dni 
Znał tylko do swojego sejfu szyfr 
Był jeszcze Kurt  rozpieszczony gnojek 
Lubił karabiny jak każdy kto się boi 
Aż któregoś dnia nacisnął spust 
Kiedy lśniąca lufa dotykała ust 

Powiedz kto następny. 
Proszę powiedz mi 
Kto będzie Ci mówił. 
Którędy masz iść 

Nie będę śpiewał co masz robić i pić 
Pamiętaj o jednym bo tak łatwiej żyć 
Pierdol to co mówią ci co biorą szmal 
Łatwo być buntownikiem kiedy wszystko masz 
Twoje życie, Twoja droga, decyduj gdzie iść 
Nie daj sobą kierować ani wciągać w gry 
Bo idole zdychają, a świat dalej trwa 
Bo idole zdychają, Ty zostajesz sam