Rutynowe modlitwy tylko więcej próśb. Coraz częściej toniemy pod ciężarem snów. Życie nie zna współczucia, bo empatii brak, bywa dobrze lub gorzej i tak raz po raz.. Ograbieni z nadziei akceptując los przystajemy na wszystko niewybredni już. Z coraz mniejszą ufnością witam nowy dzień. Tylko w Tobie nadzieja - nie zostawiaj mnie! Ja zostanę tutaj z Tobą jak długo chcesz. W takich chwilach będę obok – masz mnie. Pozwól więc niech ten stan ciągle trwa, nie opieraj jemu się! Razem pokonamy strach, uwolnimy się jak sen, który z dniem kończy się i nie wraca, minie lęk! Wróci sens, zbudzisz się - ja przy Tobie będę. Wszystko kiedyś przemija, wszystko kończy się. Nasze niepowodzenia muszą mieć swój kres. Odnajdziemy sposoby by przechytrzyć los. Z serii fiaska umkniemy, uciekniemy stąd. Ja ucieknę z Tobą dokąd tylko chcesz. I już zawsze będę obok – masz mnie. Pozwól więc niech ten stan ciągle trwa, nie opieraj jemu się! Razem pokonamy strach, uwolnimy się jak sen, który z dniem kończy się i nie wraca, minie lęk! Wróci sens, zbudzisz się - ja przy Tobie będę.