W kolejce po swój sen, z nadzieją, że Cię stać. Powoli traci sens już obojętny smak. Składany tyle lat wyblakły zlepek dni. Już nie ma więcej szans - jesteśmy tylko tym, czego nam brak. Dlaczego zawsze musi być nie tak? Czy będzie łatwiej pokochać ból i strach? Jak długo jeszcze zdołam tulić gniew? Powoli wpadam w swój własny cień. A kiedy mrok pochwyci mnie przestanę być, przestanę chcieć. Utracę każdą z pięknych chwil, więc ratuj mnie, pomóż mi. Samotność chyba kocha mnie, nie mogę sam nie ulec jej. Już tylko pustka przy mnie śpi - czy słyszysz mnie, czy to Ty? Dlaczego życie wciąż iluzją jest? Pozorne szczęście zastąpiło lęk? Czy czujesz jeszcze w swoim sercu gniew? Czy jeszcze walczysz, czy już poddałeś się? A kiedy mrok pochwyci mnie przestanę być, przestanę chcieć. Utracę każdą z pięknych chwil, więc ratuj mnie, pomóż mi. Samotność chyba kocha mnie, nie mogę sam nie ulec jej. Już tylko pustka przy mnie śpi - czy słyszysz mnie, czy to Ty?