Bażanty - choć takie ulotne cicho podchodzą pod miasto sufit zmrokiem się marszczy grudniowe dni szybko gasną Bażanty - sny kolorowe niosą w bramę ogrodu i grają na grzebieniach in secula seculorum Tańczą tańczą bażanty swój dziwny zimowy taniec lecz wszystko im się miesza i takie poplątane Tańczą tańczą bażanty do końca zimowy taniec wciąż jeszcze słyszą muzykę nieważne co jest grane Bażanty - choć takie dzikie zdrowy rozsądek straciły gubią też klucze do lasu mieszają dni i godziny My też jak ogłupiali tracimy swój święty spokój coraz większe zakręty miedzy porami roku Tańczą tańczą nasze cienie swój dziwny zimowy taniec lecz wszystko już się miesza i takie poplątane Tańczą tańczą nasze dusze do końca zimowy taniec jeszcze słyszymy muzykę nieważne co jest grane