Zostaw ten świat sztuczny tak Że trawa jest zielona tylko w grach Wróć do początku, zamiast betonu Poczuj budzący Cię wiatr Najpierw odstaw Red Bulla, którego pijesz z rana Papierosa, po którego sięgasz też nie zapalaj Odpuść kawę, alkohol, nie skręcaj jointów Wszystko jest dla ludzi ale zacznij od początku Weź głęboki, oddech wypij wyciskany sok Wyłącz playstacje, opuść betonowy blok Żyjemy tak nienaturalnie dzisiaj wszyscy Spróbuj całkiem oczyścić swoje zmysły Stań na ziemi nie w air maxach ale boso W dzień na trawie, a nie w zadymionym klubie nocą Po co? bo nie masz punktu odniesienia! Czeka ziemia, nie materialne pragnienia Czas tak mocno w nas się zakorzenia Zdejmij zegarek znajdź rytm zrozumienia Wyrzuć szum, opuść tłum , punkt widzenia sie zmienia Jak analizujesz sens swego istnienia Wartości wypisane w sercu miej, nie na koszulkach Mądrość z duszy czerp nie tylko z podwórka Nie bądź pizda, trzeba liznąć trochę życia Ale do tego lizania sie za bardzo nie przyzwyczaj Nie zniżaj się do poziomu dla idioty Postaraj się odcedzić sens od głupoty Odstaw telewizje, słuchaj miedzy wierszami Myśl samodzielnie zamiast powtarzać slogany Zalew genetycznej szamy, reklamy I fastfoodów Spaliny I medialny szum dla tłumu Przez to coraz więcej żywych trupów Ich życie składa się już tylko z odruchów Czy Ty kiedykolwiek sobą byłeś choć przez chwile Jesteś produktem ubocznym świata w którym żyjesz Mentalny rak pozera, wzorem są debile Ponownie witam was w rzeczywistości tyle Zostaw ten świat sztuczny tak Że trawa jest zielona tylko w grach Wróć do początku, zamiast betonu Poczuj budzący Cie wiatr