Zawieja i beznadzieja,
Złota Jerozolima,
A w biednym Betlejem Pani
Syneczka w grocie powiła.

Zima się ludzi trzyma,
Złote denary wszędzie,
Bieda straszna w Betlejem,
Tam tylko Pan przybędzie!

[2x:]
Do szopy, do szopy, wszyscy,
Kto ogrzać pragnie ręce,
Z darami, z darami, z darami,
By odtajało serce!

Nie do złota i mirry,
Nie do różanych pachnideł,
Ale do szopki w zawieję
Tej nocy Pan do nas przybył.

Nie do wieży z księgami,
Gdzie mędrcy świata najwięksi,
Ale w szopie, w zawieję,
Gdzie pastuszkowie są pierwsi.

[4x:]
Do szopy, do szopy, wszyscy,
Kto ogrzać pragnie ręce,
Z darami, z darami, z darami,
By odtajało serce!