A gdy przyjdzie mój czas Gdy pokryje mnie rdza Usiądź przy mnie tuż tuż Bym mógł z tobą być sam Usiądź blisko o dłoń Narwij słów jak żonkili I opowiedz nasz film Bym go przeżyć mógł znów Mów o drodze we mgle Kiedy wciągał mnie piach Gdy nie miałem już sił By się odbić od dna Mów o chwili sprzed lat Gdy podałaś mi rękę I podniosłem swój cień By przy twoim mógł stać Wszystko ma swój czas I przychodzi kres na kres Gdybym kiedyś odszedł stąd Nie obrażaj się na śmierć Da da dam, da da dam, da da da da da dam... A gdy przyjdzie mój czas Gdy pokryje mnie rdza Musisz wierzyć, że znów Pobiegniemy nad staw Czekaj na jakiś znak Bądź cierpliwa jak papier Ja wybłagam wśród chmur Bym tu czasem mógł wpaść Wszystko ma swój czas I przychodzi kres na kres Gdybym kiedyś odszedł stąd Nie obrażaj się na śmierć Wszystko ma swój czas I przychodzi kres na kres Gdybym kiedyś odszedł stąd Nie obrażaj się na śmierć Da da dam, da da dam, da da da da da dam...