Nie daj się zabić Śmiercią zarazić Chcesz się postawić Karton browaru ludziom kup Nie daj się zabić Na dyszel wsadzić Raz się zabawisz I już z kościstą wziąłeś ślub Za mało czadu Za dużo jadu Pieprzonych gaduł Co państwo mogłoby ci dać Za mało hajcu Za mało rajcu Za dużo szajsu By na dokładkę jeszcze ćpać Nie daj się zabić pompując do żył Dopalacz szybki jak strzał Patrz na dilera - nie bierze sam nic On tylko łyka twój szmal Za mało chęci Za dużo nędzy Przeszłości lęki Wentyl pieniędzy bokiem pękł Bez przewodnika Sens nam umyka Jak sfora dzika Tropimy siebie w gęstej mgle Kto wie co z nami dzieje się? Kto wie? ... Ja nie Za mało serca Za dużo mięsa Rośnie agresja Zawiścią pluje świński ryj Za dużo chamstwa Gwałtu i kłamstwa Czas oszukańca Więc jedno sobie w głowę wbij Nie daj się zabić gdy dalej chcesz żyć Części zamiennych wciąż brak W ruską ruletkę nie grywa się gdy Plany na jutro się ma Nie daj się zabić pompując do żył Dopalacz szybki jak strzał